Poprawię się jak znajdę moment na przyjemne blogowanie, ostatnimi czasy muszę jednak odrzucać rzeczy przyjemne na rzecz obowiązków. Wakacje już powoli nie dla mnie...
Wspominałam, że intensywnie (mniej lub bardziej) poszukuję pracy i tak oto w sierpniu rozpoczyna się moja praktyka w wydawnictwie. Mam nadzieję, że będzie dobrze, ale już zaczynam się stresować :). Dam znać jak mi idzie.
To mój rower, przerobiony wspólnymi siłami ze starego rzęcha na różowe cacko :) brakuje mi tylko dwóch takich samych opon, białego siedzonka i białych rączek na kierownicę :). Koszyk biały i dzwonek już mam, ba! Jest i lusterko!
Jeżdżę więc po wsi na różowym wypasie :)
I ta sielskość nie tylko na rowerze się kończy....
Pozdrawiam ciepło i obiecuję, że wkrótce Was odwiedzę :)
Rower całkiem do rzeczy. Ważne, ża ma koła i kierownicę, haaa..haa Pedałuj dowoli, poczekamy na Ciebie. Pozdrawiam i życzę pomyślnego staru w pracy.
OdpowiedzUsuńPiękny :) Ależ mi się marzy rowerowanie. Jak moje dziewczyny podrosną i nauczą sie tej sztuki, bedziemy jeździć i jeździć... Powodzenia w nowej pracy :)
OdpowiedzUsuńSielskość wygląda uroczo.
OdpowiedzUsuńrower ekstra!
OdpowiedzUsuńładny... z daleka wygląda jak te nowe - miejskie :)
OdpowiedzUsuńO jaki cudny rower:) a jak tam u Ciebie ślicznie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam niebiesko:)
Cacuszko... Pewnie z takiego roweru świat wydaje się bardziej różowy. Miłych wypraw, tych dalekich i całkiem bliskich :-)
OdpowiedzUsuńRóżowa piękność!
OdpowiedzUsuńPiękny różowy rower :) Powodzenie w pracy. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSuper rower!
OdpowiedzUsuńsuper rower:) sama malowałaś?czy jakoś wcześniej przygotowywałaś rower do malowania?pytam bo zamierzam swój odnowić, tylko nie wiem od czego zacząć:(
OdpowiedzUsuńmartyna69@go2.pl
Och, zazdroszczę! Strasznie mi się podobają takie retro rowery. W różu mu bardzo do tw... do ramy :)
OdpowiedzUsuń