Zrobiłam ostatecznie dwie szkatułki ażurowe i powiem Wam, że z tym ażurem, to jest roboty, bo to trzeba też pomalować w tych dziurkach, wycięciach... Jakby tego było mało, to jeszcze polakierować. Ale jakoś da się przebrnąć.
Ta szkatułka została zrobiona jako dodatek ślubny, miała być bardziej elegancka, więc postawiłam na bardzo ciemną bejcę. Wieczko ozdobiłam papierem ryżowym i sentencją, zarówno na wierzchu jak i w środku.
Pierwszy raz użyłam papieru ryżowego, tylko na nim znalazłam odpowiedni motyw. Nie używałam go wcześniej z jednej przyczyny - po prostu był dla mnie za drogi, ot co. A zwykle mam tak, że raz użyję motywu i już go nie powielam, bo mam tyle serwetek, że głowa boli...
Do szkatułeczki oczywiście poszła też karteczka. Zdjęcia w trybie roboczym, też skończyłam o północy...
I karteczka:
Dziękuję Wam serdecznie za ostatnie odwiedziny i moc przychylnych komentarzy :)
Po stokroć dziękuję, tym bardziej, że ostatnio brak mi czasu...