środa, 31 października 2012

Makaron to się je, a nie nosi!

Parę dni przerwy, ale wracam :). Jak czegoś nie opublikuję, to jestem chora i tylko myślę, co by tu wykombinować. Chyba się uzależniłam :). Ale to fajne uzależnienie. Strasznie spodobały mi się naszyjniki zrobione z t-shirt'ów, które ostatnio pojawiły się na paru blogach, które obserwuję. Spodobały mi się na tyle, że chciałam je koniecznie mieć, gdyż są świetnym uzupełnieniem prostej bluzki.

Ostatnio wieczorem byłam nieznośna i zawracałam głowę mojemu Małemu, który musiał pracować (a ja tam wiem czy on tan musiał :P). To pomyślałam, że może ma w szafce jakieś stare koszulki, i zaczęłam grzebać, ale tak na mnie spojrzał z zamysłem i sam wyciągnął mi dwie koszulki, chyba nie chciał ryzykować, i co? I małe dzieciątko już siedziało na dywanie i cięło na paseczki męskie koszuleczki. I Mały miał spokój :).

Miałam czarną - obowiązkowa baza, i taką w bardzo jaśniutkim błękicie, a chciałam też granatowe, to połowę błękitnego makaronu zafarbowałam barwnikiem granatowym i mam różne rodzaje. Do tego broszki. Przy broszce do czarnych korali trochę poszalałam i zrobiłam ją ze wszystkich kolorów kordonka jakie miałam pod ręką :).

Oto efekty:

granatowy z jasną broszką

bliźniacy - granat i błękit

cała seria














A na deser piosenka, która mnie opętała po obejrzeniu nowego Bonda:



Dziękuję, że jesteście i pozdrawiam,

poniedziałek, 29 października 2012

Uprzejmie donoszę!

 Już niewiele czasu zostało, a to bardzo ciekawa rzecz, nie tylko dla Dolnoślązaków! Targi, pokazy, warsztaty, konkursy, giełda przydasiów, Kwiat Dolnośląski zaprasza na:





Wejdźcie na stronę i zobaczcie, jakie to ciekawe. Chciałabym tam dotrzeć w sobotę, 3 listopada, nie wiem jednak czy uda mi się wrócić do Wrocławia... Tak bym chciała...

Przy okazji serdecznie witam nowych obserwatorów, niezmiernie mi miło, że jesteście tutaj ze mną! Dziękuję też za wszystkie komentarze -  to dla mnie znaczy najwięcej! Dziękuję raz jeszcze!

Wasza,

sobota, 27 października 2012

Mały szydełkowiec :)

Hej, hej! Wczoraj zaszydełkowałam broszki, wiedziałam, że i tak wezmę udział w wyzwaniu Szuflady - Mała forma 10x10 cm, no i coś mnie tknęło wczoraj wieczorem.

W ogóle zapomniałam, że ostatnio jak byłam w domu to wzięłam od mamy szydełko, wczoraj je odnalazłam i zaczęłam szydełkować, o dziwo pamiętałam! Ostatni raz szydełkowałam, jak byłam mała, ale tego się nie zapomina :). Wzięłam różowy kordonek, a do tego dopasowałam moją ulubioną tkaninę w róże, z której robiłam też poduszki (tutaj). Teraz załapałam bakcyla szydełkowego i oby tylko kordonka, muliny starczyło :). Broszki są średnicy 6,5 cm :).

Środki zrobiłam z guzików, w jednej broszce z materiałem, w drugiej otoczka na szydełku.

A u mnie, zgodnie z prognozą pogody, pada śnieg! Szni, Szni! No, szkoda, że tak często przewidują słońce, którego nie ma...

Oto i one, broszki różowe:

Siedzą na swetrze

I na wieszaku...

I na drugim swetrze...





Z pozdrowieniami,

piątek, 26 października 2012

Candy, Candy!

Witajcie! Ogłaszam na moim blogu pierwsze Candy! Jestem podekscytowana tak samo jak zestresowana :).



Codziennie z Waszej strony spotyka mnie masa życzliwości i pozytywnej energii, zbliżają się moje imieniny, a ja lubię przede wszystkim dawać prezenty, dostałam kolejne wyróżnienie, dlatego organizuję Candy, którego nagrodą będzie specjalna niespodzianka własnej roboty i pakiet przydasiowy :).


Zasady Candy:

- zgłoszenie następuje przez zostawienie komentarza pod tym postem, osoby nie mające bloga zostawiają maila do siebie;
- wiadomość o moim Candy wraz z wybranym banerkiem, podlinkowanym do mojego Candy, umieszczacie w poście i na pasku bocznym;
- będzie mi miło jeśli dołączycie do moich obserwatorów, nie jest to konieczne, ale daje podwójny los :);
- wyłonienie zwycięzcy nastąpi przez losowanie - wystarczy zgłosić chęć;
- dodatkowo, tak sobie pomyślałam, możecie wpisać w komentarzu, co chcielibyście dostać, jeśli jest jakaś konkretna rzecz, jeśli nie, to będzie to niespodzianka :);
- Candy potrwa do 25.11. do północy, czyli do dnia moich imienin, zwycięzcę wylosuję następnego dnia i poproszę o kontakt mailowy :);
- jeśli zgłosi się duża liczba osób, która mnie przerazi, a jednocześnie zadowoli, przewiduję nagrodę dodatkową :).

Inne wersje banerka, wybierzcie, który chcecie, bo ja nie umi, no nie umi :)






To tyle na temat Candy :)

Ja, Wasza,



czwartek, 25 października 2012

Co myślicie o sukulentach?

Warto je przytulić? Zagajam taki temat, bo ostatnio w Ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu mieliśmy obserwować trawy ozdobne, ale jakoś wolałam zwiedzić szklarnie :). Tam cieplutko rosną sobie sukulenty.

Moja historia z sukulentami jest skomplikowana, bo zaczęło się dosyć kontrowersyjnie od sporej niechęci. Wręcz zarzucałam sukulentom, że są nudne i zimne. Ale to się jakoś zmieniło w chwili, kiedy z koleżanką ukradłyśmy szczepki agawy na uczelni :). Nawet pan doktor nam doradzał jak je lepiej wyrwać, oj ciężko było!

Potem dostałam piękny okaz Aloe vera, małe kaktusiki, żywe kamienie, aloes kolczasty i już trochę mi się tego nazbierało. Pięknie to rośnie, a pielęgnacji nie wymaga! Trochę właśnie to mnie zniechęca do nich - bo ja lubię pielęgnować kwiaty, ale sukulenty też ładnie można pielęgnować i wtedy piękniej rosną :).

Teraz zbieram okazy najróżniejszych kaktusów, aloesowatych, agawowatych, to moje ulubione :).

Dlatego dzisiaj chciałam Was zapytać, co myślicie o sukulentach i czy jakieś u siebie macie, może znacie je z nazwy, chętnie poznam Waszych podopiecznych :).

Dobra, już starczy - nie dość, że musicie czytać, to jeszcze oglądać :). Oto zdjęcia:


To bardzo mi się podoba, pięknie wygląda. Nie spisywałam niestety nazw ;)

Boska agawa


sukulenty

Pięknie też kwitną

sukulenty

Jak kamyczki


Kaktusa!

sukulenty
Mysza Miki!

agawa
Piękna, ma takie czerwone kolce wyraziste

Wielkie kaktusy

Na tapetę :)


Mega kolców :)

Piękny kolor, to chyba jakiś rozchodnik

Bluszczyki też tam były:

bluszcz pospolity

bluszcz pospolity
Lubię taki lodowy odcień

Kwitnące
I jak? Dało się przeżyć ;)

Pozdrawiam ciepło,



agroturystyka wielkopolska

środa, 24 października 2012

Scrap'u ciąg dalszy...

A tutaj wykorzystanie serwetki z poprzedniego postu, w którym macie mały kursik :) dajcie znać czy się przydał i pokażcie swoje realizacje - jestem bardzo ciekawa :). Jak coś to wrzucajcie linki w komentarze.

Drobna karteczka 10x15 cm, w odcieniach niebieskiego, z motylem, zrobiłam specjalnie na wyzwanie Wieczorem w UHK Gallery.

A tutaj już zdjęcia:



Róża

Motyl

Notatka






Pozdrawiam,


tusze

Podziel się linkiem!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...