Sukienka. Z sukienką miałam masę przebojów, ale już jest uszyta, muszę ją tylko wyprasować :P
Z fazy projektowej wzięłam co nieco z każdego pomysłu :)
Zdjęcie nie oddaje w ogóle jej wyglądu, po Sylwestrze pokażę ją na sobie, to będzie widać ;) Zasadniczo jest to krótka sukienka, z tyłu ma doszyty materiał półprzezroczysty do ziemi i wygląda to trochę w stylu greckiej tuniki. Z przodu ma dekolt i jest krótka.
Buty, jak dla mnie koniecznie wygodne, chociaż mam słabość do kupowania niewygodnych i bajeranckich na jeden raz, tym razem wygodna klasyka.
Taka ciekawostka dotycząca butów i odcisków. Gdy kupowałam te buty pani jak zwykle zaproponowała mi coś, tym razem były to zapiętki. Bardzo fajna i pożyteczna rzecz - buty nie gniotą, nie obcierają i trzymają się na nodze - ponoć. Koszt jedyne 4 zł, więc tym razem się skusiłam.
Tusze do rzęs - w zasadzie nigdy dwa razy pod rząd nie użyłam tego samego. Teraz mam Maybelline Illegal Lenght i jest taki sobie, ale po użyciu go z odżywką do rzęs firmy Eveline - z czystym sumieniem polecam na Sylwestra. Mam też Maybelline Falsies tę nową mascarę, która jest mięciutka i rzęsy nie są sztywne - fajna, ale nie piorunująca.
Wy co polecacie? Macie ulubioną mascarę, którą stosujecie od lat?
Oprócz tego mój zestaw obowiązkowy i ulubiony, który kupuję zawsze ten sam - korektor w płynie Miss Sporty, puder Manhatan w kamieniu antybakteryjny i pomadkę Nivea truskawkową - lekko barwi i nabłyszcza usta.
Torebki - nie wiem, którą ubiorę, może czerwoną, może czarną, ta pierwsza to jeszcze z ze studniówki...
Lakier do paznokci - decyzja padła na czerwony, do tego - chwalę się - bransoletka, którą dostałam na gwiazdkę od mojego K. - idealnie pasuje
Kto dotrwał do końca niech podniesie łapkę ;) buziaki :*