sobota, 29 września 2012

Biżuteryjnie...

Dzisiaj trochę z innej beczki - komplety biżuterii decoupage i drewnianej. Zrobiłam dwa komplety (wisior+kolczyki) z wzorami różanymi, na białym rzemyku, dwie osobne pary kolczyków z motywem fiołka i maków. Zrobiłam też pięć kompletów z koralików drewnianych w jesiennych odcieniach. Więcej zdjęć znajdziecie na moim biżuteryjnym blogu http://bijouxdecatherine.blogspot.com/, więc zapraszam serdecznie :). 

Mogę się też pochwalić, że otrzymałam wyróżnienie w Kreatywnym Polu za psią poduchę:

I to by było dzisiaj na tyle... Chciałabym wkrótce zrobić na moim blogu pierwszy raz Candy, ale nie wiem czy w ogóle będą chętni... Jakoś nastrój mi nie dopisuje, to jesień chyba... Miłego oglądania!








czwartek, 27 września 2012

Monochromatyczna herbaciarka

Witam się z Wami serdecznie. Dzisiaj prezentuję małą herbaciarkę w szarej tonacji. Ozdobiona czajniczkami, postarzana przetarciami, z napisem Tea. To jak do tej pory moja ulubiona praca, jestem z niej bardzo zadowolona, bo nie myślałam, że to tak fajnie wyjdzie. Jest postarzona, a jednocześnie prezentuje się dosyć nowocześnie, pewnie ze względu na wzór.

Pudełeczko zgłaszam na wyzwanie Monochromatycznie z Novinką w Kreatywnym Polu









środa, 26 września 2012

Na łowy, czyli second hand cz. 2

Witam dzisiaj serdecznie! Jak co tydzień, w środę, nie odpuściłam wyprzedaży w lumpeksie i się opłaciło! Kupiłam sporo tkanin, które nadają się nie tylko na poduszki. Udało mi się też wygrzebać poszewkę na poduszkę do kompletu z poszewką na kołdrę z zeszłego tygodnia! Mało tego, znalazłam też drugą część lawendowej zasłony, z której szyłam ostatnio poduszki. Wydaje mi się, że tak działają u nich te wyprzedaże, że co jakiś czas znowu wrzucają to, co się nie sprzedało i w ten sposób można odnaleźć komplet. Jupi!

Oto zdobycze:


Najbardziej podoba mi się ten kawałek materiału z drzewkami, w sam raz na małe poduszki, ale szczerze to boję się, że wyjdzie mi z tego tylko jedna poduszka, myślę jednak o tym, że przód mogę zrobić ze wzorem, a tył z innego, gładkiego materiału. Kupiłam też zasłonkę z kawowym wzorem, jeszcze nie wiem czy mi się przyda... Podoba mi się też ta tkanina z beżowo-błękitnymi listkami, to jest zasłona, ale jeszcze zobaczymy ;).


pralnia

wtorek, 25 września 2012

Lawendowa aura


Dzisiaj długo szykowane i długo oczekiwane woreczki wypełnione kwiatem i zapachem lawendy, po same brzegi... Ten zapach cały czas towarzyszy mi, gdy piszę ten post. Jest niesamowity, odurzający, można dla niego stracić głowę :).

Zamieszczam dużo zdjęć, od początku tworzenia, aż po efekt końcowy.

Najpierw zaprojektowałam proste etykiety do woreczków z nazwą mojego bloga. Wydrukowałam je na sztywnym papierze z fakturą, następnie wycięłam całe 135 etykietek :). Uszyłam małe woreczki z szarego płótna, szyłam oczywiście lawendową nicią, jakże by inaczej :). Ozdobiłam każdy woreczek obrazkiem z motywem lawendy, metodą decoupage na tkaninie. W każdy woreczek wciągnęłam cieniutką lawendową tasiemkę. Zwieńczeniem dzieła było wsypanie suszu lawendowego do woreczków, zamknięcie i zrobienie zdjęć.

To pierwszy rok kiedy mamy zbiory lawendy. Kiedy na wiosnę tego roku krzaczki były sadzone, nikt nie spodziewał się, że lawenda tak pięknie i bogato zakwitnie. W przyszłym roku planujemy zwielokrotnić nasze plony :).

Lawendowe woreczki zgłaszam na wyzwanie Szufladowe "Koniec lata ziołami pachnący" 









sobota, 22 września 2012

Jak uszyć poduszkę?

Ostatnio żyję w poduszkowym rytmie, więc pomyślałam, że pokażę Wam jak bardzo prosto uszyć poszewkę na poduszkę, a że akurat mam kilka zdjęć z procesu powstawania poduszki, to je tutaj pokażę.

Wymiary mojej poduszki to 35x35 cm, więc na poszewkę potrzebuję trzech kawałków materiału o wymiarach:

37x37 cm, 37x12 cm, 37x30 cm.

Zapas zostawiam na wszycie i na zakładkę z tyłu poduchy. Nie lubię szyć poduszek z jednego kawałka, więc pokazuję jak porządnie zrobić to z 3 osobnych kawałków, żeby każdy bok miał po równo szycia :)

Po wycięciu kawałków materiału, każdy obrębiamy ściegiem zygzakowym lub, jak ktoś ma, to overlockiem.  Następnie zaprasowujemy końce dwóch mniejszych kawałków - w tym miejscu będzie wejście na poduchę. Przeszywamy to, co zaprasowaliśmy, ściegiem prostym. Przykładamy do siebie kawałki materiału tak jak widać to na drugim zestawie zdjęć, prawą stroną do środka. Zakładamy zakładki na siebie, spinamy szpileczkami, aby nam się nie rozsuwały i przeszywamy całą poduchę na około ściegiem prostym. W miejscach łączenia zakładki dobrze jest przeszyć materiał dwa razy, aby mocno się trzymał.


 Przewlekamy poszewkę na drugą stronę, wypychamy rogi nożyczkami i poducha gotowa! Ja do mojej poduszki doszyłam wstążeczki, które zawiązane tworzą jej zamknięcie, ale można doszyć guziki :), albo zrobić większą zakładkę i po kłopocie :).


piątek, 21 września 2012

Lavender dream, czyli mój lawendowy sen...

Dzisiaj w roli głównej zapowiadana lawendowa poduszka uszyta z zasłony, którą upolowałam ostatnio w second handzie. Z zasłony uszyłam poszewkę na dużą poduszkę, zapinaną z tyłu na dwie wstążki i poszewkę na małą poduchę z kokardą, prezentuję ją na poniższych zdjęciach. Poducha jest zapinana z tyłu na trzy małe wstążeczki, zapięcie jest pionowe. Podoba mi się ta poducha. Razem komplet bardzo pięknie wygląda, jest idealnie fioletowy :). Wykorzystałam materiał z zasłony co do centymetra, niech świadczy o tym ta oto maleńka kokardka, którą zrobiłam z ostatniego kawałka materiału :).

Przedstawiam też dzisiaj dodatkowo naszego małego chomika dżungarskiego, który jest z nami od roku :). Na początku był tyci malutki, bo dopiero co urodzony, dzisiaj to już wielki i niezwykle silny chomal :).



























Chomik wcina orzecha na naszych posesyjnych notatkach :)

Jak zrobić naszywkę z prasowanką?

Dzisiaj słów kilka o tym, jak zrobić prostą naszywkę z materiału. Potrzebujemy wzoru, który chcemy naprasować na tkaninę, kawałka materiału, małych nożyczek do paznokci.

Naprasowujemy wzór na tkaninę zgodnie z instrukcjami, które dostaliśmy w drukarni (są naprawdę różne rodzaje prasowanek, więc trzeba domagać się instrukcji). Tutaj zamieszczę instrukcję do mojej prasowanki, która była niestandardowa.

Z drukarni dostałam kartkę z wydrukiem i arkusz pergaminu. Wzór był nadrukowany bez lustrzanego odbicia, tak, jakby był to wydruk na normalnym papierze. Wydruk był jedynie warstwą przylegającą do kartki papieru, tę warstwę musiałam ściągnąć i położyć na materiale, to była jakby bardzo delikatna folia. Ustawiłam wzór na materiale, wydrukiem do góry! Położyłam na nim arkusz pergaminu i przeprasowałam żelazkiem. Uwaga! Pergamin nie przykleja się do prasowanki, trzeba uważać, aby się nie przesunął.
Po ostygnięciu, delikatnie jednak, zdjęłam pergamin. Gotowe!

Wycinamy naprasowany materiał w kształt kwadratu z 1 cm ramką, z której będziemy siepać materiał. Wyciągamy pojedyncze włókna, a gdy okazuje się, że włókna nie 'idą' zupełnie równolegle do naszej linii, wyciągamy nitkę do naszej granicy i podcinamy ją, tak jak to widać na czwartym zdjęciu.


A oto efekt. Taką naszywkę możemy zastosować wszędzie, gdzie nam się podoba. U mnie z kolei wylądowała na poduszce.




kangal

czwartek, 20 września 2012

Różane poduszki w angielskim stylu

Już się nie mogłam doczekać aż wrzucę te poduszki na bloga. Wczoraj już skończyłam, ale nie miałam właściwego odcienia różowej tasiemki na zamknięcie poduszki. Dzisiaj szybko poleciałam kupić tasiemki i doszyłam do poduszeczek.

Poduszki uszyłam z materiału, który pierwotnie był zasłoną, od razu wpadł mi w ręce w second handzie. Jest bardzo dobrej jakości, gruby, mocny i z pięknym wzorem. Kocham taki wzór! Lubię ten styl. W ogóle uwielbiam szyć poduszki :).

To moje trzy luksusowe podusznice :)))





























PS. W następnym odcinku lawendowa poducha ;). Zapraszam!

Jak przenieść wzór na tkaninę?

Czyli jak zrobić transfer dowolnego wzoru na tkaninę. Jest to świetny i tani sposób, efekt też jest ciekawy, daje efekt podobny do stempla na tkaninie. Przywodzi mi to na myśl opieczętowane worki z ziarnami kawy.

Sposób jest łatwy i przy tym niedrogi, jest moim zdaniem ciekawszą alternatywną dla popularnych prasowanek. Ma też swoje wady, gdyż nie wyjdą na nim za dobrze zbyt skomplikowane wzory.
Ważne są dwie sprawy, wydruk musi być laserowy, a rozpuszczalnik musi być NITRO. Ważne też jest, aby wzór wydrukować jako odbicie lustrzane, chyba że nie jest to istotne dla wzoru.

Potrzebne nam będzie:
- podłoże odporne na zniszczenie, jakaś deska lub pulpit;
- szmatka;
- wydruk laserowy;
- rozpuszczalnik nitro;
- rękawica ochronna lub woreczek;
- coś do dociskania.

Przyklejamy materiał do deski, w wybranym miejscu przyklejamy kartkę ze wzorem, wzorem do materiału. Szmatką nasączoną rozpuszczalnikiem tamponujemy kartkę. Namaczamy dokładnie cały wzór, ale nie za dużo. Następnie dociskamy wzór, ja dociskałam końcówką pędzla. Dociskamy dokładnie, miejsce po miejscu, pamiętając, że bez dociskania wyjdzie nam lipa nie wzór.

Czynność powtarzamy kilka razu. Możemy lekko odkleić wzór z jednej strony, aby sprawdzić czy efekt nas satysfakcjonuje, należy jednak pamiętać, aby wzoru nie poruszyć.





Wzór lepiej odbija się na gładkich tkaninach, moja była chropowata, więc wzór wyszedł bardziej transparentny. Po odbiciu wzoru pozwalamy, aby rozpuszczalnik wyparował. Gdy tkanina będzie sucha, pierzemy ją w wodzie z mydłem lub płynem. Wzór się nie spiera, po wyschnięciu gotowy do użycia :).




tresura psów kraków


środa, 19 września 2012

Psia poducha shih-tzu vintage

A teraz coś nowego! Poducha z pieskiem Madzi shih-tzu - Brunonikiem :))). Postanowiłam uszyć poduchę z jej ukochanym pieskiem. Najlepszym sposobem było zrobienie prasowanki, gdyż wzór jest zbyt skomplikowany, aby przenieść go na tkaninę rozpuszczalnikiem nitro.

Poduszkę wymyśliłam sobie w kolorze brązowym z beżowymi wstawkami po bokach - co ja się z tymi boczkami nakombinowałam! Ale jakoś wyszło :). Cała poducha zrobiona jest z jednego materiału w kolorze beżowym. Przód i tył materiału zafarbowałam brązowym barwnikiem, sposób farbowania przedstawiłam tutaj. Poduszeczka ma wszyty zamek na górze. Z tyłu na podusi naszyłam łapki, które wcześniej odbiłam na materiale za pomocą rozpuszczalnika nitro.

Projekt prasowanki zrobiłam w programie graficznym, trochę Photoshop trochę Corel. Prasowankę przeniosłam na tkaninę i postrzępiłam krawędzie. Na koniec dodałam wstążeczki po bokach i tak pięknie to wyszło :). Mój projekt prasowanki szczególnie spodobał się panu w poligrafii ;). Jestem z niego zadowolona :). Zamieszczam tak zdjęcia, bo nie mogłam się zdecydować :).

Moją podusię zgłaszam do wyzwania:
Pies - Kreatywne Pole
Inchies - City Crafter Challenge Blog





SECOND HAND, czyli w poszukiwaniu skarbów cz. 1

Witam serdecznie, dzisiaj, jak co środę, wyruszyłam na łowy do pobliskiego second handu. Właśnie w środy jest największa wyprzedaż - wszystko po 3 złote! Takiej okazji nie wolno mi przepuścić. W zeszłym tygodniu byłam na wyprzedaży po godzinie 15 i upolowałam jeszcze 5 rzeczy. Dzisiaj byłam po 11, to wyobraźcie sobie ile tam rzeczy było... Ale czemu mówię o tym z takim smutkiem? Otóż na zakupy miałam jedynie ostatnie 10 złotych... Raptem na 3 rzeczy! A miałam dzisiaj ochotę kupić co najmniej 10 rzeczy i wtedy miałabym jeszcze 2 rzeczy gratis! Więc zdecydowałam się na taką oto strategię - wybieram szybko te trzy rzeczy, nie rozglądam się, idę do kasy i wychodzę! Tak też zrobiłam, ale niestety te parę ładnych rzeczy jeszcze widziałam kątem oka... Ale do rzeczy, co kupiłam, oto one, moje zdobycze:

   
 



To moja zupełnie przypadkowo skompletowana kolekcja o nazwie 'Lavender dream'. Zawsze mam tak, że kupuję rzeczy z zupełnie innej beczki każda, a dzisiaj z braku funduszy zdecydowałam się na rozsądek.

Ta tkanina we wzory to poszewka na kołdrę 160x200 cm. Kupując rzeczy nie zwracam uwagi do czego coś pierwotnie ma służyć, ale wybieram materiał, z którego można uszyć coś innego. Jednak w przypadku tego materiału jestem skłonna zostawić go jako powłoczkę...

Ten ciemny materiał to prześcieradło o podobnych wymiarach jak powłoka, 100 % bawełny, nasycony fiolet, w bardzo dobrym stanie. I tu też jestem skłonna zostawić pierwotną funkcję...

Jasny, lawendowy fiolet, to zasłonka, cieniutki materiał, zwiewny, to chyba wiskoza ;). I tutaj dochodzę do sedna.. Co z tego będzie? Tak!! Po-du-szka!!! I będzie lawendowy komplet pościeli na małe, gościnne łóżko w naszym pokoju :). Żałuję, że nie wezmę tego na swoje łóżko, ale jest ono stety i niestety dwa razy większe. No nic :) Będę miała w końcu ładną, gościnną poście 'Lavender dream' :))

Wrzuciłam już do pralki :)

wtorek, 18 września 2012

Jak zafarbować tkaninę?

Dzisiaj opowiem o tym, jak w bardzo łatwy sposób zafarbować tkaninę. Myślę, że wielu osobom się przyda, czy to do uratowania odzieży, czy do realizowania niekonwencjonalnych pomysłów, a w końcu, aby zaoszczędzić na kupnie nowego materiału :).

Co będzie nam potrzebne:
- materiał do zafarbowania;
- garnek emaliowany;
- barwnik do tkanin w proszku;
- gorąca woda;
- ręczniki papierowe lub stara ściereczka;
- łyżka lub coś do mieszania;
- sól.


Jeśli mamy już wszystko, możemy z powodzeniem przystąpić do farbowania naszego materiału. Mój barwnik pozwala zafarbować 0,5 kg materiału, tak jest napisane na opakowaniu. Ja miałam raptem dwa kawałki materiału 35x35 cm, jednakże chciałam uzyskać ładny, czekoladowy brąz, więc wsypałam połowę opakowania. Dodatkowo mój materiał to bawełna z dodatkiem elastanu, jest dość gruby i ciężki. 

Ale do dzieła. Najpierw przygotowujemy barwnik i tkaninę: zagotowujemy litr wody, wlewamy wodę do emaliowanego garnka i wsypujemy odpowiednią ilość barwnika, mieszamy. W osobnym naczyniu całkowicie namaczamy w ciepłej wodzie nasz materiał. 



Do rozpuszczonego barwnika dolewamy jeszcze 1-1,5 litra ciepłej wody i wtedy wkładamy do garnka mokry materiał. Stawiamy na gaz i mieszamy. Materiał musi być cały zanurzony w wodzie! W ten sposób gotujemy materiał 30 minut, mieszając co jakiś czas.




Po 30 minutach wsypujemy do garnka garść soli na każdy litr wody, 2-3 garści mi wystarczyły. Przy czym, przy wsypywaniu soli należy materiał odgarnąć na bok garnka za pomocą łyżki, aby sól lądowała w wodzie, a nie na materiale. Mieszamy intensywnie. Zauważymy, że woda zaczyna być coraz bardziej klarowna. W takim stanie gotujemy następne 30 minut, mieszając co jakiś czas.


Po upływie 30 minut zdejmujemy garnek z gazu i dajemy mu ostygnąć do 50-60 stopni. Na oko, aż będziemy mogli swobodnie dotknąć gara bez oparzenia. Wyjmujemy materiał i płuczemy w wodzie około 3-4 razy. Rozwieszamy do suszenia. Tkanina nie powinna farbować ani tracić koloru.

A oto mój efekt. Jestem niezmiernie zadowolona, bo bałam się, że będą jakieś białe prześwity lub kolor będzie niejednolity, a wyszło niemalże idealnie! Teraz idę po granatowy barwnik :).
 







Podziel się linkiem!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...