Wiosna nadeszła, a wszystkie moje plany są w lesie ;) ale pokazuję, co zrobiłam już jakiś czas temu, wianek i kotyliony na wieczór panieński.
Różyczki są z takiej specjalnej pianki. Wianek na drucie opleciony bibułą i malowany farbkami akwarelowymi, aby nadać cieniowanie. Kotyliony na materiale z tasiemką :)
Śliczne, chętnie wystroiłabym się w taki wianek:) Bardziej podoba mi się taka oprawa niż plastikowe rurki do picia o wiadomym kształcie. W takim wianku wygląda się jak rusałka:)
subtelne, delikatne, piękne !
OdpowiedzUsuńBardzo delikatne :) Świetna praca!
OdpowiedzUsuńMmmmm... się rozmarzyłam aż! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Śliczne, chętnie wystroiłabym się w taki wianek:) Bardziej podoba mi się taka oprawa niż plastikowe rurki do picia o wiadomym kształcie. W takim wianku wygląda się jak rusałka:)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie piękne!
OdpowiedzUsuńI Ty te kwiatuszki własnym łapkami robiłaś?!!!
OdpowiedzUsuńŚliczny wianek - taki nie z tej epoki :)
Śliczne :) Przyszła Panna Młoda będzie wygladać jak piękna nimfa :)
OdpowiedzUsuńUrocze i delikatne :)
OdpowiedzUsuń:*
Piękne, subtelne!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się wianek:) Jest śliczny!
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuń