Stołek wymierzyłam na 55 cm, siedzisko zaplanowałam na 33x33 cm, nogi grubości 4x4 cm, w dalsze szczegóły nie wchodzę, do niego jest jeszcze poduszka, ale nie zamontowana. Zdjęcia robiłam w domu, gdy było ciemno, więc są jakie są, w każdym razie dobrze widać drewno.
Konstrukcję wymyśliłam prostą, wyliczyłam jakie deski i ile potrzebuję, następnie udałam się z ojcem mojego K. do jego stolarni i wyciął mi równiutkie deseczki. Nie śmiałam prosić, żeby złożył, postanowiłam, że zrobię to, jak będę miała czas. Ale pomyślałam sobie, że mój ojciec zawsze tak ładnie wszystko mi pomaga złożyć i generalnie dba o szczegóły i to, co robi zawsze jest bardzo dopracowane. Zapytałam więc. Zgodził się i bardzo szybko poskładał stołek tak, że jest stabilny i w ogóle nie widać łączeń! Montowany jest za pomocą kołeczków, dużej liczby kołeczków ;) ale dlatego jest taki stabilny i wygląda profesjonalnie. Do tego mój ojciec jeszcze wyszlifował każdą deseczkę pięknie i jest taki oto stołeczek.
Stołek póki co jest surowy, takim był go zostawiła, gdyby nie to, że może się brudzić. Myślę, że pociągnę go cienko lakierem wodnym matowym, i tyle. Pod spodem nóżek podkładki z filcu. Myślę, że zrobię sobie kiedyś takie do kuchni. Super to wyszło. Zdjęcia tego nie oddają, ale zrobię lepsze, za jakieś 3 tygodnie :DD.
Chwalę się nim szalenie, a zwłaszcza tym, jak został wykończony.
Pozdrawiam ciepło i dziękuję za Wasze wsparcie, komentarze i odwiedziny :)
Stołek wyszedł pierwsza klasa, profesjonalnie poskładany:) Taka praca zespołowa to fajna sprawa. Widzę, że u Ciebie w rodzinie wiele talentów:D
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Kochana :) talenty są, ale jakoś bardziej objawiają się po męskiej stronie...
UsuńBardzo profesjonalnie zrobiony stołek. Taki surowy stan bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNo, widzę, że stołeczek w pełni profesjonalny :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny efekt. mama musi być zadowolona:)
OdpowiedzUsuńAle fajny ten stołek! Zawsze mam problem z za niskimi siedziskami, a lubię wygodę:) Drewno możesz zaimpregnować bejcą albo olejem do drewna wtedy pozostanie "drewniane", też bym nie malowała takiego pięknego drewna.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo profesjonalnie....taki też by mi się przydał ale nie ma komu zrobić:( Pozdrawiam Ciebie serdecznie:)
OdpowiedzUsuńHa ! Mój R. i Twój ojciec mogą sobie ręce podać, majsterkowicze i esteci :) Stołeczek fajny. Zapraszam do mnie na wiosenne wyzwanie :)
OdpowiedzUsuńJaka satysfakcja, że plany zostały zrealizowane. Prezent dla mamy doskonały i pierogi będą super.
OdpowiedzUsuńStołek bardzo fajny. Oczywiście też zostawiłabym go w takim stanie. Tylko pomalowałabym lakierem. Drewno ma bardzo ładny rysunek.
OdpowiedzUsuńSuper stołeczek :) Kochana z ciebie córeczka :) Zmobilizowała dwóch facetów i ma prezent dla mamy :D
OdpowiedzUsuń