Dziękuję Wam serdecznie za wsparcie w komentarzach!
Dzisiaj tak krótko, ale muszę dokonać tej zapowiedzi, w końcu lawenda miała tutaj królować - jedno z moich większych marzeń o życiu sielskim i anielskim :). Wszak mamy już nowy rok i wiosna za pasem ;)
Złożyłam zamówienie na 100 sadzonek Lavandula x intermedia 'Grosso' i po jednej sztuce z kilku innych odmian!!!
Jednak to, ile sadzonek i jakich dostanę dowiem się wiosną, gdy będzie wiadomo, jak sadzonki przetrwały zimę.
Ta oto, dorasta do 90 cm wysokości i 150 cm szerokości:
źródło: http://www.hicker.de/lavendelfeld-lavandula-x-intermedia-9443-pictures.htm |
Wiem, że sto sadzonek plantacji nie czyni ;), ale od czegoś trzeba zacząć, a ja muszę zacząć. W zeszłym sezonie posadziliśmy 24 sadzonki angustifolii i wyrosły nam bardzo bujnie, były z tego nawet dobre zbiory, ale niestety jedynie dla rodziny i najbliższych znajomych. Z tych krzaczków udało się nam zrobić coś koło 30-50 sadzonek, jeszcze nie uschły, więc jest szansa, że na wiosnę będą :)
Chciałabym z każdym rokiem mieć coraz więcej roślin, dlatego nie mogę przegapić tego sezonu. Co mi pozostaje? Zbierać kasę :).
Pozdrawiam ciepło!
Może też w tym roku skuszę się na lawendę. Jednak całą swoją energię wkładam w ogródek warzywny. Już nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła już siać.
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała mieć swój ogródek warzywny... To świetna sprawa!
UsuńTrzymam kciuki, aby sadzonki się przyjęły :*
OdpowiedzUsuńOj moje marzenie :) Jak na razie niedostępne, ale ... Za powodzenie Twoich planow trzymam ogromne kciuki :)
OdpowiedzUsuńPosadź sobie choć trochę ;) mam fioła na punkcie lawendy ;)
UsuńTroszeczkę mam sadzonek z zeszłego roku poobcinanych ale to malutko ciągle ;) Mnie się marzy plantacja cała :)
UsuńGdzie się podziewasz kochana ? Tęskno za Tobą ;)
Wciągnął mnie wir nauki... i to taki konkretny wir, gdzie postanowiłam zniknąć całkowicie do chwili "rozwiązania", które nastąpi jutro i już sobie zaplanowałam, że do 20 stycznia na pewno wrócę :) dzięki i pozdrawiam!!!
UsuńPowodzenia w realizacji planów
OdpowiedzUsuńLawendę uwielbiam
pozdrawiam
Fajnie:) Jak będziesz miała plantację lawendy to już masz klientkę (nie będę musiała kupować na allegro);)
OdpowiedzUsuńOby, oby mi się udało choć trochę ;) dzięki!
UsuńPiękna ta lawenda. Ja dopiero w blogowym świecie doceniłam ją tak na prawdę :) Powodzenia w plantacji :)
OdpowiedzUsuńPiękna, ja na żywo jeszcze nigdy nie widziałam tego gatunku, ale z dojrzałej rośliny można mieć aż 500-700 kłosów! Dzięki!
UsuńUwielbiam kolor i zapach lawendy:) Mam nadzieje, że Twoja plantacja będzie równie piękna jak na zdjęciu, ja póki co planuję powiększyć uprawę roślin w doniczkach:) od czegoś trzeba zacząć. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńO jak super! ;) uwielbiam lawendę, miałam kiedyś ale niestety nie wytrzymała w moim ogródku, gdyż jest tam za dużo cienia...
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia i udanej hodowli:) Czekam z niecierpliwością na rezultaty:)
OdpowiedzUsuńFajnie mieć takie pole lawendy... Sama bym takie chciała mieć, ale na razie mam za małe okienko, zbyt ciemne i w ogóle na lawendę się nie nadające :( Ale może kiedyś... Na razie trzymam kciuki za powodzenie Twoich marzeń :)
OdpowiedzUsuńJa czekam na zdjęcie Twojej lawendowej plantacji :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia...
OdpowiedzUsuńŻyczę pięknego pola lawendy, by czarowny zapach zniewalał okolicę i przyprowadził klientów. Pozdrawiam i życze powodzenia!
OdpowiedzUsuńLawenda ma cudny kolor, będzie pięknie :) a lawendowe poletko będzie super! Nie daj się grypie, dużo zdrowia Ci życzę
OdpowiedzUsuńKasiu, ja kocham lawendę ale o na chyba mnie nie :)
OdpowiedzUsuńCo roku sadzę na balkonie. Trzymam kciuki za Twoją :)
:*
Moja "plantacja" obejmuje jedną lawendę w doniczce na balkonie :) Wyobrażam sobie ten nieziemski zapach u Ciebie i trzymam kciuki za sadzonki !
OdpowiedzUsuńKasiu, życzę powodzenia w uprawie tego pachnącego cudu. Moja mama tez szaleje na jej punkcie :) Może jeśli latem będziesz kiedys w pobliżu Wrocławia to mnie odwiedzisz - pokaże Ci tajemniczy ogród mej mamy. Stworzyła go od podstaw na terenie starego poniemieckiego młyna. Taki mały ogród botaniczny.
OdpowiedzUsuńDziękuję i jestem niezmiernie ciekawa! Chętnie wybrałabym się na taką wycieczkę ;)))
UsuńOby pogoda sprzyjała lawendzie i niech się sadzonki przyjmą! Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńTo się nazywa realizowanie marzeń!Zazdroszczę i życzę zdrówka.
OdpowiedzUsuńJak Ci wyrośnie to mi uszyjesz woreczek z lawendą;) Kiedy jakiś nowy post planujesz? Bo tęskno:(
OdpowiedzUsuńJasne :) sama się nie mogę doczekać ;) oj planuję, planuję, póki co nadrabiam zaległości, myślę, że na dniach się pojawię ;) dzięki :)
UsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuń