poniedziałek, 11 lutego 2013

Koralicze historie

Witajcie, cały czas jestem w szale bransoletek szydełkowo-koralikowych. Zrobiłam nawet jedną z toho 11/0, ale nie mam do niej jeszcze zapięcia, a fajnie wyszła, zielono-złota, pokażę niedługo. Póki co takie oto zrobiłam:

Morska toń:







Wrzosowe zamczysko:






Black rose:





Pozdrawiam serdecznie :)



antywirus

17 komentarzy:

  1. Rozkoraliczyłaś się na dobre;) piękne bransoletki, wszystkie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Szalejesz z tymi koralikami:) Wszystkie śliczne, ale moja faworytka to Wrzosowe zamczysko zarówno ze względu na kolor jak i nazwę;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow śliczne :)) Szalej dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale cuda!
    proszę więcej!
    ja tez tak chce umieć :)
    :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten stan w środowisku medycznym zwą - AMOK!!! :)
    Masz Ty kochana niespożytą energię i pomysłowość.
    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. przepiękne moim faworytem 1 :)))

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne i jeszcze takie fajne nazwy. Nie mam pojęcia o czym mówisz podając nazwy koralików, ale z przyjemnością oglądam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ej szalała. szalała....cudne to szaleństwo i misterna robótka taka kumulacja koralików w jednym podziwiam..E:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ale pięknie Ci wychodzą te branso:)! pozdrawiam niebiesko:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ale sliczne! każda fajna na inną okazję:)

    OdpowiedzUsuń
  11. śliczne wszystkie, a najbardziej black rose:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystkie śliczne ;) oczu oderwać nie można!

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne, piękne a wrzosowa najpiękniejsza :) Zapraszam na candy !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

Podziel się linkiem!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...