Wygrzebałam cosik z szafy mojej, a jest to bluzka, którą szyłam na wakacjach, materiał oczywiście zapolowany w lumpeksie. Mam też z tego materiału uszyty kombinezon letni :), to innym razem. W sumie tego typu rzeczy jeszcze na moim blogu nie publikowałam, może czas zacząć :).
Bluzka jest z żabotem, rękawy zapinane na guziki, marszczone na górze i przy mankiecie, wąska stójka, gęsta listwa guzikowa i długi pasek wszyty po bokach, dzięki temu można wiązać z tyłu lub z przodu. Zaszewki robiłam tylko w biuście, bo talię załatwia pasek. Nosi się dobrze :). Przy żabocie zostawiłam oryginalne wykończenie materiału.
Szczegóły i inne:
tył |
Na pocieszenie jeszcze zrobiłam bransoletkę w kolorach tęczy, do kompletu z koralami, bo jeden komentarz mnie tak na to nastawił :) dziekuję Justynie ;).
Pozdrawiam i ściskam mocno, bo mi zimno!
Cath
Ty to jesteś kobieta Renesansu, chyba nie ma rzeczy, której nie potrafiłabyś zrobić :) a wszystkie Twoje prace zapierają mi dech za każdym razem :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) jesteś kochana :*
UsuńJa na przykład źle się czuję w żabotach, ale mogę pozazdrościć talentu. Takiej bluzki na pewno bym nie uszyła :) Bardzo podoba mi się jej faktura...świetna malutka krateczka...no i cieszę się, że dorobiłaś bransoletkę do korali, wyszedł z tego piękny komplet :)
OdpowiedzUsuńZ kompletem to Twój pomysł, za który bardzo dziękuję :) myślę jeszcze o kolczykach, ale nie wiem jak je ugryźć. Tak sobie teraz przemyślałam ten żabot i nie powiem, żebym czuła się w tym rewelacyjnie... Coś w tym jest ;)
UsuńTo może ja zacznę od pytania. Czego Ty nie potrafisz robić? Bo umiesz chyba wszystko:D Bluzka wykończona fantastycznie. Bardzo mi się podoba materiał. Oczywiście bransoletka równie piękna jak korale i fajnie, że się zrobił z tego komplet:)
OdpowiedzUsuńIle tam różnych maleńkich detali! Super wyglądają, piękna robota. Mnie co prawda żabot i materiał kojrzający się z ceratą trochę przerażają, co nie przeszkadza w podziwianiu umiejętności :)
OdpowiedzUsuńCeni się ludzi gdy mają tyle umiejętności :)
OdpowiedzUsuńJesteś nieziemianinką Cath :) Wszechstronne utaletowanie :)
OdpowiedzUsuńBuziaki. Ja
Dziękuję! To ma też swoje minusy... Buźka :*
UsuńPodziwiam Twoje zdolności. Fajnie wyczarować sobie bluzkę i to taką odpowiednią do własnego gustu. Bardzo mi się podoba. Bransoletka tęczowa jest śliczna.
OdpowiedzUsuńRany Julek! To Ty także szyjesz Kobieto! Jak napiszesz, że wykrój sama wymodziłaś, to padnę i się nie podniosę już całkiem :-)
OdpowiedzUsuńWykrój robię według siebie, bywało, że przeglądałam Burdę, ale nigdy mi się nie chciało patrzeć na te wykroje. W większości sama dochodzę jak uszyć na podstawie analizy anatomii, bo przecież każda z nas jest inna :P
UsuńOjeju i bluzki też potrafisz szyć?:) Tez bym chciała uszyć sobie jakiś ciuszek, ale czytam te opisy wykonania w Burdzie, to mnie to przeraża, a tak bym chciała... Może kiedyś się odważę... :) Czekam na więcej zdjęć z Twojej szafy, a bransoletka świetna, taka ciepła i optymistyczna :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDzięki :). Ja nie lubię tych wykrojów, spróbuj sobie kiedyś może uszyć coś na podstawie swoich rzeczy - tak jest łatwiej ;)
UsuńFajna bluzka, chociaż ja nie cierpię żabotów - może dlatego, że w ogóle do mnie nie pasują. Bransoletka bardzo tęczowa :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze zapraszam do mnie po wyróżnienie :)
UsuńBluzeczka śliczna i oryginalna ;) bransoletka też super
OdpowiedzUsuńŚliczna ta tęcza:)i zapraszam do mnie po wyróżnienie
OdpowiedzUsuńhttp://pomieszane-poplatane.blogspot.com/2012/11/i-mi-sie-dostao.html
Ło matko, ta bluzka jest strasznie skomplikowana! Szycie ubrań to dla mnie niezbadany obszar, tym bardziej z taką ilością marszczeń i zaszewek!
OdpowiedzUsuń